sobota, 21 maja 2016

Wspomnienia z wycieczki do Wiednia

Dzisiejszy post chciałabym poświęcić jednej z najpiękniejszych wycieczek w moim życiu, o której marzyłam bardzo długo. Możliwość wyjazdu przydarzyła mi się szybciej niż się tego spodziewałam, z czego jestem niezmiernie szczęśliwa. Miało to miejsce we wrześniu zeszłego roku i było wspaniałym wydarzeniem, rozpoczynającym nowy rozdział w moim życiu.


Wyjazd był bardzo spontaniczny, zaplanowany w krótkim czasie. Po drodze zobaczyłam sporo miejsc, między innymi Częstochowę i Wrocław, a także wiele innych urokliwych miejscowości na Dolnym Śląsku. Zatrzymałam się również w Czechach i na Słowacji. Kulminacyjnym punktem była jednak Austria. 

Belweder Górny

Do Wiednia przyciągnęła mnie sztuka. Marzyłam, aby móc zobaczyć dzieła swojego ulubionego malarza - Gustawa Klimta na żywo. Tak więc, Belweder był głównym punktem całego wyjazdu. 
Zarówno pałac jak i ogrody są miejscem magicznym, a wnętrza zachwycają swoim bogactwem i pięknem.




Oprócz Klimta, mogłam podziwiać wspaniałe dzieła innych wybitnych malarzy. Jacques Louis David, Hans Makart, Claude Monet, Auguste Renoir, Caspar David Friedrich, Gustave Coubert, a nawet Vincent Van Gogh i wielu wielu innych to artyści, których prace posiada w swoich zasobach Belweder.

Jacques Louis David - Bonaparte na przełęczy św. Bernarda



Kultowy Pocałunek zrobił na mnie ogromne wrażenie. Znajdował się w centrum przyciemnionej sali poświęconej Klimtowi. Był to jedyny obraz w całej galerii znajdujący się za szybą. Na żywo prezentuje się zupełnie inaczej niż na reprodukcjach. Jest to zdecydowanie dzieło, które trzeba zobaczyć na własne oczy.

Galeria mieści się dwóch budynkach tzw. Belwederze Górnym i Dolnym, które są oddzielone bajecznymi ogrodami. 

Panorama Wiednia. Widok z Belwederu Górnego.

Belweder Dolny



 Pogoda z początku była kiepska, jednak później wyszło słońce. Po zwiedzeniu obu galerii, wyposażona w mapę wybrałam się na spacer ulicami Wiednia.





Urokliwe kamienice


Klimt, Klimt everywhere

Stephans Platz

Stephansdom

Wnętrze Katerdy







Jeszcze raz Belweder - tym razem w słońcu


Chociaż nie zobaczyłam wiele, to piękno tego miasta zdecydowanie mnie ujęło. Zdecydowanie chciałabym wrócić tam, żeby móc zwiedzić to, czego mi się nie udało. Na pewno kiedyś przyjdzie na to czas. 



1 komentarz:

  1. Z zamieszczonych fotografii emanuje kojąca harmonia, która łechce wymagające oko artystycznego konesera. Bardzo dobry wpis. Zajrzę tu nie raz!😍😋

    OdpowiedzUsuń