Nie zaglądałam na niego ponad rok a od tego czasu u moich lalek zmieniło się bardzo dużo i dlatego tego posta chciałabym poświęcić właśnie nim.
Moją kolekcję opuściła Anavrin. Coś zaczęło mnie drażnić w jej słodkiej buzi, chociaż muszę przyznać, że ostatnio zatęskniłam za tym głuptaskiem. Szczególnie, gdy przeglądam jej zdjęcia. Bardzo żałuję jej wyjątkowego makijażu, no ale cóż. Trudno. Być może jeszcze kiedyś zakupię ten sam model lalki.